sie 23 2003

bol(2)


Komentarze: 1

Wracasz do siebie. 500 km w 3 h, po polskich drogach. Calkiem niezly wynik (do dzis Bogu dziekuje, ze sie nie zawinalem na drzwie. Nie wiele z tej jazdy pamietam). Ona wie, ze Cie zranila. Spotyka sie z nasza wspolna przyjaciolka, ale nie chce gadac. OBRASTA SKORUPA (jakbym jej cos zrobil).

Po tygodniu telefon - gadacie jak najeci - 4 godziny na telefnie (jakie to szczescie, ze jestem sam sobie szefem). A potem, potem udaje ze Cie nie zna. OT TAK! Potem przez chwile sie widzicie. Duzo czulego dotyku. A nastepnego dnia, nie chce specjalnie rozmawiac. Dajesz jej sweterek - szary z pomaranczowymi paskami. Stoicie na srodku Inzynierskiej, jak idioci. Ona macha tym swetrem jak najeta/ usmiecha sie. A godzine potem nie chce rozmawiac.

Cos w srodku strasznie boli.... i mysl ona sie chyba mna bawi??? Nie! Chyba nie mozna byc tak okrutnym. Moze potrzebuje czasu...

A moze to Bog jest tak okrutny. CHolera! JA nie jestem ABRAHAMEM!!!! I gdzie jest ta jego milosc. Powinien wioedziec, ze ja JA bede kochal wiecznie! Nawet jesli sie kiedys z kims zwiaze (oi lie w ogole).

 

xtnd : :
kacha
23 sierpnia 2003, 15:40
Uuuuuuuuuuuu..... Moze ona cie poprostu nie docenia. Ile ma lat, bo zachowuje sie jak gowniara.

Dodaj komentarz